Młodzi Literaci
czyli co się dzieje, kiedy młodzież pisze
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Młodzi Literaci Strona Główna
->
Poeci
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Na dobry początek
----------------
Koszyk
Regulaminarnia
Nowi Literaci
Na każdy temat
Wasza twórczość
----------------
Opowiadania, powieści
Felietony, artykuły
Poezja
FanFiction
Proza Poetycka
Pojedynki Literackie
----------------
Sala Wyzwań
Sala Pojedynków
Znani, choc niekoniecznie lubiani
----------------
Pisarze
Poeci
Dzieła
Co do forum
----------------
Opinie, uwagi, propozycje
Ostrzeżenia i inne im podobne
Współpraca
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Lin.
Wysłany: Czw 22:01, 01 Gru 2005
Temat postu:
Ciekawy wywód. Plus jedno zastrzeżenie: Chodziło o poetów przeklętych, nie wyklętych.
Ale wywód ciekawy...
Sceptic
Wysłany: Czw 21:52, 01 Gru 2005
Temat postu:
Hm...
Na Bursę faktycznie jest teraz moda. W ogóle moda na cokolwiek jest zła. Powiem na swoim przykładzie:
"Władcę Pierścieni" przeczytałem mając 12 lat i od razu zostałem wielkim fanem. Było to wtedy, gdy o filmie nawet się chyba jeszcze nie mówiło. A po emisji filmu nastała moda na Tolkiena i każdy jest znawcą, co mnie bardzo uraża i jestem w tym względzie rasistą (przypis: to był żart). Rozumiem więc tych wszystkich, których denerwuje moda na Bursę i Wojaczka.
Ale, na Boga, Bursa i Wojaczek to wcale nie byli tacy wyklęci poeci! Wyklęty to był (bo już nie jest) Rimbauld, wyklęty był Aleksander Wat... A Bursa, Wojaczek - ot, indywidua (co nie zmienia faktu że obaj genialni poeci).
Wyklętym poetą był przez lata Herbert. Wyklęty był Tuwim. A Białoszewski wcale nie był wyklęty, odbierał nawet państwowe wyróżnienia za swoją twórczość! "Wyklęcie" poety jest więc kwestią mocno względną. Jeśli jako "wyklętych" rozumiemy poetów tworzących odważnie i nonkonformistycznie... to faktycznie, są oni często lubiani dla "szpanu". A to dlatego że są inni, dziwni, oryginalni - a każdy przecież chce być oryginalny, zwłaszcza nastolatkiem z Piły będąc (przypis: nie znam nikogo z Piły i nie wiem czy ktoś z was jest z Piły, ale zapożyczyłem ten zwrot od Skiby na określenie kołtuństwa).
Ja na przykład - i wcale się tego nie wstydzę - uznaję wyłącznie poezję jako sposób eksploracji niezbadanych zasobów języka i emocji, nie uznaję jakichkolwiek przejawów klasycyzmu w poezji. Poezja musi być odkrywcza i nowatorska i tylko taką cenię.
herohealter
Wysłany: Nie 13:35, 20 Lis 2005
Temat postu:
Hm, Lin.
Ja rzeczywiście lubię poetów przeklętych, a Bursę to już szczególnie (Stachurę średnio, Wojaczka bardzo) ale dlaczego od razu nazywasz to "modą"?
Ja twierdzę wręcz przeciwnie, jeśli ktoś ma wybór, co zinterpretować: "Nadzieję" Bursy, czy "Stepy akermańskie" Mickiewicza, to oddałby wszystko, żeby móc wybrać to drugie.
Uczniowie nienawidzą poetów przeklętych, alternatywnych, dziwnych, bo oni nie robili wszystkiego, żebyśmy rozumieli ich wiersze.
Ileż było kurwowania w klasie, kiedy dostaliśmy na zadanie zinterpretować "Ach, gdyby nawet piec zabrali..." mojego ukochanego Białoszewskiego? Ja nie miałam z tym najmniejszych problemów. Oni patrzyli i nie widzieli.
Myślę, że nie jest tak, jak mówisz, przynajmniej nie naprawdę.
Bo jeśli chodzi o to, że większość osób lubi wśród swoich ulubionych poetów wymienic kilku "innych", tak dla efektu, to jasne, że tak jest.
A moim zdaniem jest tak tylko i wyłącznie dla szpanu.
Takoż na Twe dwa pytania odpowiadam.
Sirocco
Wysłany: Sob 17:59, 19 Lis 2005
Temat postu:
nie interesuję się poezją, nie mam z nią styczności i nie odgrywa większej roli w moim życiu codziennym (poza lekcjami j. polskiego rzecz jasna...), więc kompletnie nie wiem, o co chodzi.
twórczości poetów, których wymieniłaś, w ogóle nie znam, a o pierwszych dwóch nawet nie słyszalam.
Lin.
Wysłany: Sob 17:01, 19 Lis 2005
Temat postu: Moda na poetów...
Ostatnio zauważyłam, że panuje pewna "moda" na "lubienie" tzw. poetów przeklętych.
I tak osoba, którą ogarnia wielkie zdziwienie na wieść, że Mickiewicz napisał <i>Pana Tadeusza</i> twierdzi, że:
- Bursa to najcudowniejszy poeta, jaki tylko istniał.
- Oddałaby wszystko za jeden wieczór z Wojaczkiem.
- Edward Stachura jest boski, powalający, etc.
- Itd.
Najciekawsze jest to, że niektóre z tych osób w ogóle nie miały styczności z twórczością Bursy czy Wojaczka.
Pytania brzmią:
1. dlaczego tak się dzieje?
2. zauważyliście u siebie coś podobnego?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin