Młodzi Literaci
czyli co się dzieje, kiedy młodzież pisze
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Młodzi Literaci Strona Główna
->
Na każdy temat
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Na dobry początek
----------------
Koszyk
Regulaminarnia
Nowi Literaci
Na każdy temat
Wasza twórczość
----------------
Opowiadania, powieści
Felietony, artykuły
Poezja
FanFiction
Proza Poetycka
Pojedynki Literackie
----------------
Sala Wyzwań
Sala Pojedynków
Znani, choc niekoniecznie lubiani
----------------
Pisarze
Poeci
Dzieła
Co do forum
----------------
Opinie, uwagi, propozycje
Ostrzeżenia i inne im podobne
Współpraca
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gina
Wysłany: Czw 19:31, 15 Gru 2005
Temat postu:
Pytanie bez odpowiedzi- jak dla mnie.
"Nie miec kogo stracić" czyli być samotnym, a do samotności da sie przywzyczajic, a razek zapomniec o niej. Ale nie na długo. Po miesiacy, roku, paru latach to zacznie boleć.
"Stracic kogos" czyli zapewne chodzi tu o kogos bliskiego, a takie starty bolą i to jak cholera. Ale tak ja wyżej do wszytkiego da sie przyzwyczajić i po miesiącu, roku, paru latach zapomnimy.
I tu błede koło, bo zawsze cos na przypomni.
Gdybym ja miała wybierac wolałabym raczej nie mieć kogo stracić. Nie poznałabym wtedy prawdziwej miłości, przyjaźni i chyba było by łatwiej, niz teraz gdybym miała wszytko stracic. Chociaż...
Sama nie wiem
Pytanie zdecydownie z półki "bez-odpowiedzi"
Lin.
Wysłany: Śro 22:14, 14 Gru 2005
Temat postu:
Dla mnie odpowiedź jest jasna - lepiej kogoś stracić. Wszystko jest lepsze od samotności. A stan "nic-i-nikt-mnie-nie-skrzywdzi-bo-nie-ma-kto" bez wątpienia jest samotnością. Może czasami wydaje nam się, że ten stan jest łatwiejszy do zniesienia, ale to tylko złudzenie. Jeśli coś takiego trwa długo, to zabija. Powoli, powolutku, ale skutecznie.
Pewnie, że to mocny szok: stracić kogoś bliskiego. W takim momencie oddalibyśmy wszystko, żeby cofnąć czas, zniszczyć powstające uczucie, tak, by potem mniej cierpieć.
Jestem masochistką uczuciową. Tak, nie przeczę, jestem. I może dlatego uważam, że warto cierpieć, jeśli jest za co. Jestem samotna - cierpię. Mam kogoś - cierpię. Nie da się ukryć, że ta druga opcja przynosi więcej "zysków". I jest warta ryzyka, nawet, jeśli rani bardziej.
Ale to tylko moje zdanie. W pełni subiektywne.
Sirocco
Wysłany: Pon 18:26, 21 Lis 2005
Temat postu:
zgadzam się z tobą hero, że to jest szalenie intrygujące pytanie.
też się nad tym zastanawiałam i dalej nie zdecydowałam.
chociaż na co dzień żyję raczej wg zasady, że lepiej nie mieć kogo tracić. ale jednak to czasem jest takie strasznie...smutne.
herohealter
Wysłany: Nie 22:35, 20 Lis 2005
Temat postu: Temat 2 (ten z pytaniem)
Jakby w odpowiedzi na grę Lin. chcę, żebyście mi powiedzieli czy
Lepiej jest kogoś stracić, czy nie mieć kogo tracić???
To pytanie jest dla mnie niesamowicie ważne. Różni filozofowie zastanawiali się kim jesteśmy, skąd się wzięliśmy itd.,a mnie tamto naprawdę nie obchodzi. Mnie obchodzi właśnie to.
Myślę nad tym od ponad roku. Dużo razy kogos straciłam wielkim kosztem i cierpieniem i dużo razy też szalałam z rozpaczy, bo nie miałam kogo tracić. I dalej, dalej nie wiem, co lepsze. Rozmawiałam o tym wilokrotnie z Wrurzką, Wróżką i innymi, teraz chciałabym się dowiedzieć, co myślicie o tym WY.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin