Młodzi Literaci
czyli co się dzieje, kiedy młodzież pisze
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Młodzi Literaci Strona Główna
->
Poezja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Na dobry początek
----------------
Koszyk
Regulaminarnia
Nowi Literaci
Na każdy temat
Wasza twórczość
----------------
Opowiadania, powieści
Felietony, artykuły
Poezja
FanFiction
Proza Poetycka
Pojedynki Literackie
----------------
Sala Wyzwań
Sala Pojedynków
Znani, choc niekoniecznie lubiani
----------------
Pisarze
Poeci
Dzieła
Co do forum
----------------
Opinie, uwagi, propozycje
Ostrzeżenia i inne im podobne
Współpraca
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
sal
Wysłany: Nie 19:48, 12 Mar 2006
Temat postu:
ujdzie ujdzie. nawet bardziej.
tylko nastepnym razem nie denerwuj mnie, i swoje twory umieszczaj w odpowiednim dziale, dobrze? bo, o ile wiem, "Nowi Literaci" nie służą do publikacji, ale mogę się mylić.
innymi słowy - temat przeniesiony.
Maciej Chrząstka
Wysłany: Nie 19:07, 12 Mar 2006
Temat postu: Maciej Chrząstka
Witam - na prawdę Adam Śmigielski, młody (17 lat), prostak (bo maniery), pajac(podobny do pierota i arlekina), i inne tym podobne wyrazy i dopiski mnie określające dobra do rzeczy
Konsultacja
- panie doktorze
równowaga stwarza pozory pasiastej piżamie na linii treść - zejście
odchyleniom od krzywizn życia na pionie a to powrotu do poziomu
po prostu nie wypada słuchać szlaczków wpatrywać się w dźwięk
oraz wykonywać innych czynności zmieniających położenie
separatka sto siedemnaście jest wzorcem do naśladowania można
mieć w dupie odleżyny komplikacje zły humor podczas obchodu
wystarczy tylko przepisać z karty chorób paranoik i przejść dalej
Z tradycji burej soboty
tam i z powrotem marsz przechodni ramie w ramię z odciętą ręką
małżonka, kundlem toczącym pianę na widok udźca właściciela
przepoconym podkoszulkiem, nieogoloną mordą w ślepym zaułku
na przechadzkę obok nieruchomych drzew dających szturchańca
przez park, mijając martwe żywopłoty jak nekrofil w ogrodach
poncjusza z zapachem znienawidzonych kwiatów w przesileniu
słońca zachodzącego na coraz bardziej nieprzytomne skronie
tutaj już tyle głów pękało z bólu czekając na swój osąd
dotrzymując kroku rozsypanej tonie węgla, kolejnej przecznicy
nie dającej oznak życia od domu do domu od pracy do pracy
bez rachuby miejsca z którego można byłoby się ruszyć
Sen po Warszawie
Uczą, że pogoda jest zawsze tylko różnie
się objawia. Dziś jej nie ma. Niebo przysłania sufit
a my tak nisko jak kwiaty w szklarni. Siadam
przy stole, samoloty zagłuszają muzykę. Władysław,
w rytmie bicia serca dodaje otuchy. Tej brakuje.
Słucham, więc z uwagą, nie za głośno, ale po cichu
by nie zbudzić się do walki, zwarty w szyku.
Wyrzekam się myślenia, po co, nad czym. Żywego
ducha po Helenie, jak ścierała kurze od święta. Każdy
dzień był świętem. Przypalam papierosa z widokiem
na miasto, kiedyś przez okno - czystki - kilka pomocnych
dłoni, nóg. Nie udało im się uciec. Podziurawione głowy.
Czy to jeszcze orzeł trzepocze? Nie, to bocian zabiera
moje dziecko. Wychodzę przez bramy jedną, drugą
na miejsca zbrodni, wywiesić postulaty na grobie
znanych mi żołnierzy.
_______Jedna wiara za Polskę cmentarną, za Polskę
szarego mydła, przetopionych zębów i włosów.
Zacisze
przed wschodem i za chodem
ścieżki biegną do lasu
gdzieś ktoś poza nawiasem
toczy się wokół osi razem z ziemią
dzięcioły przybite do korników
dzioby kości pneumatyczne jak młoty
wybiją gwoździe
czy cisza musi tak napierdalać?
szum szumi szumnie a drwal
ścina kolejną sosnę aż
do grobowych desek
- dzień dobry wieczór
czy można tutaj spocząć?
Strych
w czterech kątach staroci
kręci piruety jak prima balerina
przyprawiając przedsionek dachu o zawrót
głowy gdzie kurczowo poskręcało schody
kilka stopni wyżej dantejskie sceny
ściany podpierają na duchu szufladę
zamkniętą w sobie razem z żołnierzykami
którzy przetopili ołów na złoto ojczyzny
jedyne co po nich zostało to solidarność
i złośliwość przedmiotów martwych
przy oknie ze stoickim spokojem konik
na biegunach waha się w rozmyślaniu
czy nie dane mu biegać o własnych siłach
może świat jest po prostu płaski
---
ujdzie?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin