Autor Wiadomość
Sirocco
PostWysłany: Nie 9:40, 30 Paź 2005    Temat postu:

jasne, że przez poruszanie uczuć coś się przekazuje. tylko, że każdy człowiek znajduje w tym przekazie coś innego, coś dla siebie. więc nie można samemu jako autor do końca zdeterminować co się przekazuje.

a co do walki o wyrażenie własnego zdania na polskim - akurat w tym wypadku nie jest taka ważna. ja nie jestem idealistką, hero. mój świat się nie zawali, jeśli zapisze w zeszycie kilka pozbawionych dla mnie sensu zdań. tym bardziej, że maturę z polskiego też muszę zdać w ten sposób - pisząc nie to, co uważam, a to, co uważają ludzie tworzący klucz odpowiedzi.
smutne, ale prawdziwe ;>
herohealter
PostWysłany: Nie 8:50, 30 Paź 2005    Temat postu:

A ja bym powiedziała odwrotnie-
tworzy się po to, żeby przez poruszanie uczuć przekazywać.

Sirocco, nie ustawaj w dążeniach, nawet jeśli idea pozostanie ideą- w tym wypadku naprawdę powinno się mówić to, co się myśli.

PS: Kiedyś napiasałam nauczycielce na kartce, że wiersz przeznaczony do interpreatacji porusza zbyt osobiste sprawy mojego życia, żebym o tym mogła pisać. I dostałam pałę :]
Sirocco
PostWysłany: Sob 10:31, 29 Paź 2005    Temat postu:

w pierwszej klasie liceum miałam wojnę z polonistką (ja i jeszcze jedna dziewczyna), bo usiłowałyśmy jej wyjaśnić, co my uważamy o przerabianych wierszach i dlaczego mamy do tego prawo.

kiedy polonistka ignorowała nasze zdanie i i tak forsowała interpretację z podręcznika metodycznego, dałyśmy sobie spokój.

a w ogóle to uważam, że trzeba być strasznie zarozumiałym twierdząc, że potrafi się określić, co autor miał na myśli. ja osobiście nie uważam żebym miała zdolności czytania komuś w myslach. i wszędzie, nie tylko w poezji, ale i w prozie i ogólnie w sztuce, szukam swoich własnych uczuć i wrażeń.

bo nie tworzy się po to, by coś przekazać. ale by wywołac w ludziach uczucia.
herohealter
PostWysłany: Pią 20:54, 28 Paź 2005    Temat postu:

Ależ naturalnie, naturalnie. Gruby, czarny kot konsumujący róże.


Oczywiście, że chodzi o to, co czujesz ty. Powiem więcej- kiedy ja piszę, mam coś na myśli (oczywiście). Ale to nieważne. Ważne jest tylko to, co ty myślisz. Ja przyjmę każdą Twoją interpretację, jeśli uznam, że coś jest nie tak, to zadam na ten temat pytanie. Jeśli znajdziesz na nie odpowiedź- wszystko jest w porządku. Nie obchodzi mnie to, co ja myślałam, kiedy to pisałam, ale co ty myślisz, kiedy to czytasz.

Nie powinno się zwracać uwagi na to, co poeta miała na myśli, bo poezja jest dla ludzi, nigdy odwrotnie. Poezja tworzona dla samej poezji jest pustym, choć czystym grafomaństwem.

Są takie wiersze patriotyczne z okresu wojny, dla pierwszego lepszego przykładu "17 IX", które dla mnie znaczą coś innego, niż się "przyjmuje".

Po co mam pisać nauczycielce coś, czego wcale nie sądzę. Chyba jest to naturalne, że napiszę coś, co naprawdę myślę o tym wierszu, nie?
sal
PostWysłany: Pią 20:24, 28 Paź 2005    Temat postu:

wazne sa moje odczucia i moja interpretacja, nie zaś, chore czasami, intencje poety, naprawdę. bo co np. miał na myśli Białoszewski w wierszu "Barwny ich strój"? nie mnie o tym sądzić.

coś mnie zachwyca. czy to ważne, co autor miał na mysli? moze kto jedzacy róże nie mial być wg niego kotem? ale... po co mi to wiedzieć, skoro dla mnie jest kotem, wspaniałym i niezwykłym, ale jednak kotem, konsumującym róże?
Lin.
PostWysłany: Pią 18:58, 28 Paź 2005    Temat postu: Intencje poety.

Mój polonista na ostatniej lekcji stwierdził, że kiedy czytam wiersz, powinnam zwrócić wielką uwagę na to, co miał na myśli poeta.
Na spotkaniu klubu poetyckiego (do którego należę) padły całkiem inne słowa: "Najważniejsze jest to, co czujemy my, jako czytelnicy, a nie co chciał wyrazić poeta".
A Wy jak myślicie?
Dla mnie, mało ważne jest to, że Norwid pisał "dla kasy". Takie dane o artyście mogę potraktować jako ciekawostkę ale wątpię, by płynęło to na moje odczucia wobec wiersza.
Tyle.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group