Sceptic |
Wysłany: Czw 20:20, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
Hm... wiersz należy zakwalifikować do liryki pseudofilozoficznej.
Jestem z zamiłowania filozofem i powiem ci, że takie pojęcia jak "czas", "byt", "materia", "przestrzeń" mają swoje ścisłe i niepodważalne definicje, z tym że są one raczej ewenementami logicznymi czy sylogistycznymi. Czas "posiada elastyczną naturę relatywną, zależną od obserwatora. Potrafimy mierzyć czas z dokładnością do prawie niewyobrażalnych jego części (jedna sekunda oznacza 9192631770 "uderzeń" atomu cezu), ale pozostaje nadal jedynym ezoterycznym wymiarem czasoprzestrzeni." Tutaj możecie sobie poczytać całość bardzo dobrego artykułu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Czas_%28fizyka%29
Tak czy inaczej w pojedynku z definicją filozoficzną każdy poeta jest skazany na porażkę. I tak wyłożyłeś się ty ze swoim wierszem. Podoba mi się jedna jedyna rzecz: "niematerialny pogromca materii".
A tak BTW: jest taki znany wiersz Jasnorzewskiej: "Czas jak to czas, krawiec kulawy, z chińskim wąsem, suchotnik żwawy...". Uderzająco podobny w temacie i jego ujęciu... |
|