Autor Wiadomość
herohealter
PostWysłany: Sob 16:27, 03 Gru 2005    Temat postu:

Pierwsza wersja lepsza. Tylko sequel "Ojca chrzestnego" był lepszy od orginału Smile

Wiersz jako wiersz mi się nie podoba. Podoba mi się natomiast jako komentarz do całej tej dziewczyńskiej poezji o nieszczęściu, miłości, śnie, śmierci, płaczu i pocałunkach. Świetne.
Sirocco
PostWysłany: Czw 22:29, 01 Gru 2005    Temat postu:

II wersja, poprawiona lepsza.
jak to zresztą mają w zwyczaju drugie wersje, poprawione.
Sceptic
PostWysłany: Czw 22:15, 01 Gru 2005    Temat postu:

Dziękuję.

wiersz powstał w warunkach "wymuszenia" ("a teraz sobie napiszę wiersz, bo dawno nie pisałem"). Zresztą ja często tak piszę i nie miewam raczej napadów natchnienia. Umieściłem go bardzo spontanicznie kilka minut po napisaniu, dlatego teraz zamieszczam wersję nieco poprawioną... teraz wydaje mi się lepsza (choć poprawki tylko trzy). Proszę o ocenę: która wersja lepsza?

Płaczę.
Śmieszne, co?
Siedzę i płaczę.
Zupełnie jak w filmie.
chlip. chlip.
Łzy mkną jak wesołe strumyczki
po pagórkach policzkowych

z błękitnych oczu
spływają w błękit oceanu

że niby ocean rozpaczy
ale jaki tam ocean
morze najwyżej. jeziorko.
ot, kałuża.
bo co mogą te dwa cienkie strumyczki

że niby chcę się zmienić w skałę
jak ta z mitu, co jej dzieci zabili z łuku
ale w jaką tam skałę
w głaz najwyżej. w kamyk polny.
ot, w ziarnko piasku.
bo co ja mogę sam taki maleńki

że niby chcę już umrzeć
ale jakie tam umrzeć
usnąć najwyżej. zdrzemnąć się.
ot, zmrużyć oczy.
bo co to znaczy te parę lat życia

ale cały jestem pewny
że ten mój płacz taki smutny
że taki tragiczny że och i ach
a przecież on taki śmieszny
że umrzeć można od śmiechu

I tak sobie siedzę i płaczę
i sam już nie wiem nad czym
chyba nad tym mlekiem
co się rozlało wierszem
co papier zbrukało słowami.
sal
PostWysłany: Czw 22:05, 01 Gru 2005    Temat postu:

piękne. tylko tyle jestem w stanie powiedzieć po lekturze. filozoficzne. dające do myślenia.

i pokuszę się o stwierdzenie, iż masz ogromny talent. drzemie w tobie potencjał - obudź go czym prędzej.
Lin.
PostWysłany: Czw 20:01, 01 Gru 2005    Temat postu:

A mi się podoba. Ale ja już taka jestem, mało nowoczesna.
Przemyślę. Jak przemyslę, to napiszę coś sensownego, w ramach akcji "porządny komentarz". Na razie stwierdzam - wstrząsnęło mną lekko.
Piękne, wiesz?
Sceptic
PostWysłany: Czw 18:26, 01 Gru 2005    Temat postu: Sceptic "PŁACZĘ"

PŁACZĘ

Płaczę.
Śmieszne, nieprawdaż?
Siedzę i płaczę.
Zupełnie jak w filmie.
chlip. chlip.
Łzy mkną jak wesołe strumyczki
po pagórkach policzkowych
z błękitnych oczu
spływają w błękit oceanu

że niby ocean rozpaczy
ale jaki tam ocean
morze najwyżej. jeziorko.
ot, sadzawka.
bo co mogą te dwa cienkie strumyczki

że niby chcę się zmienić w skałę
jak ta z mitu, co jej dzieci zabili z łuku
ale w jaką tam skałę
w głaz najwyżej. w kamyk polny.
ot, w ziarnko piasku.
bo co ja mogę sam taki maleńki

że niby chcę już umrzeć
ale jakie tam umrzeć
usnąć najwyżej. zdrzemnąć się.
ot, zmrużyć oczy.
bo co znaczy te parę lat życia

ale cały jestem pewny
że ten mój płacz taki smutny
że taki tragiczny
a on przecież taki śmieszny
że umrzeć można od śmiechu

I tak sobie siedzę i płaczę
i sam już nie wiem nad czym
chyba nad tym mlekiem
co rozlało się wierszem
co papier zbrukało słowami.


Kilka słów komentarza: jak na mnie wiersz długi. Za długi. Jak na mnie wiersz osobisty. Za osobisty. Jak na mnie wiersz mało nowoczesny. Za mało nowoczesny. Jak dla mnie nie jest dobry. Ale może wam się spodoba.

Szukam lepszego tytułu. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł - nagrodą jest piłeczka ping-pongowa z moim własnym DNA.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group