Autor Wiadomość
Sirocco
PostWysłany: Wto 17:26, 06 Gru 2005    Temat postu:

A_wia, ale jeśli to, co znajduje sie po myślniku nie okresla bezpośrednio sposobu wypowiedzi, to jest oddzielnym zdaniem, czyli dajemy dużą literę.

stwierdzenia typu "powiedział", "westchnął", "krzyknął" itp piszemy z małej. natomiast te, które wymieniłam, nie należą do tej grupy. może rzeczywiście przy "krzyk z zewnątrz" masz rację, tego nie byłam całkiem pewna.

ale pozostałe, które wymieniłam, nie są podsumowaniami, tylko oddzielnymi zdaniami, ergo powinny być napisane dużą literą.
a_wia
PostWysłany: Pon 23:39, 05 Gru 2005    Temat postu:

Dobra. Beta będzie się, uwaga, usprawiedliwiać.

W dialogach nie używamy dużej litery bezpośrednio po czyjejś wypowiedzi, jeśli kończy ją podsumowanie. Czyli:

- Poczekaj! - krzyk z zewnątrz. - kropka następuje dopiero po krzyku, co, jakby to ująć ładnie - zamyka całe zdanie. Wykrzykniki, pytajniki, służą tu tylko jako podkreślenie intonacji wypowiedzi, nie zakończenie. A dużej lietry nie ma w środku zdania. Tym samym, pozostałe "niby"błędy, nie są błędami.

Jaki błąd uznaję - ten zagmatwany czas, na jaki, bez bicia przyznaję, uwagi nie zwróciłam. tydzień, dwa tygodnie - zdecydowanie moja wina. *wali głową w biurko*

Co do innych teoretycznych potknięć, nie mam zastrzeżeń, chyba, że coś pominęłam, a o tej godzinie, wszystko możliwe.

A na koniec moja osobista uwaga do Sol: kochanie, ja je chętnie uznam. Ale pod warunkiem, że "towarzyszyła przy zapłodnieniu, okresie ciąży oraz porodzie" wytniesz poród, bo ja wrażliwa jestem. O.
Sirocco
PostWysłany: Pon 17:57, 05 Gru 2005    Temat postu:

przeczytałam. przeczytałam z miłości do mojej kochanej Soli. inaczej raczej bym nie przeczytała, bo nie lubię takich tekstów. bo po pierwsze nie lubię opowiadań o miłości faceta do faceta. po drugie, nie lubię opowiadań z narracją pierwszoosobową. a po trzecie...

no i tu pojawia mi się ta trzecia rzecz, którą dopiero odkryłam w trakcie czytania. brakuje mi akcji. lubię romanse, które rozgrywają się na tle jakichś wydarzeń. nie lubię romansu będącego treścią opowiadania.

ale nic. przełknęłam to wszystko i przeczytałam, z miłości do Soli. nie będę się rozwodzić nad zaletami, bo wiesz, że uważam, że potrafisz pisać i to dobrze. zajmę się więc tym, co wychodzi mi najlepiej - wytykaniem błędów XD

Cytat:
- Oczywiście. Potrzebna ci jest pomoc? – oniemiałem, jednak bohatersko nie dałem po sobie niczego poznać.

obraza dla logiki, że tak powiem. dlaczego "oniemiałem"? przeciez odpowiedział, więc nie możesz napisac, że oniemiał. mógł "oniemieć w pierwszej chwili", czy coś w tym stylu. a wtedy "oniemiałem" byłoby z dużej literki.
Cytat:
ale uniemożliwiało mi to moje słońce

ja osobiście dałabym słońce z dużej litery. nie twierdzę, że tak powinno bezwzględnie być. to tylko moja osobista uwaga.
Cytat:
Dziękuję! – krzyk z zewnątrz.

"krzyk" z dużej litery.
Cytat:
- I ty się nie cieszysz? – niedowierzanie we wzroku Toshiyi niemal zwaliło mnie z nóg

i ta sama uwga - "niedowierzanie" z dużej.
Cytat:
zajączek po zielonych łąkach, pełnych kwiatów? – przechyliłem głowę nieco w bok, uśmiechając się krzywo

"przechyliłem" z dużej.
Cytat:
Pewien ciemnowłosy, idiotyczny basista

nie wiem, jakoś przymiotnik "idiotyczny" nie pasuje mi, żeby okreslać nim osobę.
Cytat:
Przerwał mi wybuch śmiechu, dochodzący ze strony Totchiego

a tu chyba trochę przeszarzowałaś. wystarczyłby sam "wybuch śmiechu Totchiego", ta dochodząca strona jest zbędna, sztuczna.
Cytat:
Najpierw postaram się o klucz do pokoju, w którym będzie spał

to mi jakoś dziwnie brzmi. przeciez to jego dom, prawda? to po co ma starać się o klucz? chyba ma własny?
Cytat:
Wchodź, szybko – złość minęła błyskawicznie.

i po raz kolejny, "złość" z dużej litery.
Cytat:
- Die? – głos dobiegający

tu też, "głos" z dużej.
Cytat:
o siódmej nas ranem

"nad ranem" rzecz jasna.
Cytat:
Gdyby to był takie łatwe

"gdyby to było"
Cytat:
Czternaście długich dni. Całe dwa tygodnie. Dla innych chwila – dla mnie jednak wieczność

a potem mamy:
Cytat:
Streszczałem mu po kolei te wszystkie dni, kiedy Kaoru przebywał u mnie w domu. Ktoś mógłby powiedzieć – tylko tydzień

to w końcu tydzień, czy dwa? ;>
Cytat:
- Ja już dłużej nie wytrzymam! – rozpaczliwe jęknięcie, dobiegające z totowego gardła,

"rozpaczliwe" z dużej litery. a "totowe" gardło wywołało we mnie konsternację...
Cytat:
- Będziesz potrzebował pomocy? – odpowiedziałem mu

"odpowiedzialem" chyba tez z dużej? (już mi się zaczyna wszystko mieszać)
Cytat:
Nie, żeby mi jakoś specjalnie zależało na tej wiedzy, ale z drugiej strony nic by też nie przeszkadzało ich posiadaniu.

"jej", nie "ich". i w ogóle trochę takie pokrętne to zdanie XD
Cytat:
- Jasne – głos dobiegający

"głos" z dużej.

ech, nie jestem teraz w stanie kontynuować, za bardzo jestem padnięta.

wiesz ogólnie, o co chodzi. wszystko w sumie ładnie napisane, tylko te nieszczęsne duże litery po myślnikach, których nie ma tam, gdzie powinny. i czasem robisz za długie zdania, można się pogubić. za to epilog mi się bardzo, bardzo podobał. a, jak już jesteśmy przy epilogu...
Cytat:
Co pan czuł do denata? (...) jednak uczucia łączące mnie z… denatem

"denat"? brrr... w wywiadzie raczej nie użyto by takiego stwierdzenia. co najwyżej w policyjnym przesłuchaniu, ale nie w studiu telewizyjnym. raczej "zmarły" niż denat.

no i to na tyle.
i całusek :*

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group