Autor Wiadomość
herohealter
PostWysłany: Śro 21:26, 22 Mar 2006    Temat postu:

Łiiiiii! Łiiiiii!

Ej, stop. Bo się zaraz poczuję kochana.


xD

i bdb xD - sal
Lin.
PostWysłany: Nie 13:42, 19 Mar 2006    Temat postu:

Poczułam sie wyciągnięta do skomentowania. Ale to w sumie dobrze. Pewnie i tak kiedyś bym się odezwała.

To dobry wiersz. Ma swój nastrój (jak wszystkie Twoje wiersze, które kojarzą mi się z małymi, ciemnymi uliczkami i bardzo zimnymi nocami, ale to tylko taka dygresja), który w jakiś sposób udziela się i mi. Tak, to naprawdę dobry wiersz.
Wiesz, nazwanie go wspaniałym, cudownym lub pięknym byłoby zupełnie nie na miejscu. Nie, nie dlatego, że taki nie jest. Owszem, jest, ale mam wrażenie, że gdybym spróbowała go tak określić, to on (wiersz) oplułby mnie, skopał i nawymyślał. Więc niech zostanie słowo 'dobry', bo wydaje mi się najbardziej adekwatne.
A skoro sal skomplementowała (zupełnie zasadnie) końcówkę, to ja pozwolę sobie pozachwycać się strofkami. A w szczególności tym fragmentem:
Cytat:
- Zgaś tego papierosa.
Juz północ, napijmy się wódki-
to jest jak miłość cholerna jak śmierć
jak dostawanie zadyszki
żeby czuć że się oddycha
jak ogień i lód
jak krótka mocna choroba
która zawsze prowadzi do śmierci


I podoba mi się ten wiersz. A miałam go skopać. Sad Ale nawet sobie nie myśl, hero, że będę zmieniać ten komentarz, tylko dla Twojej satysfakcji. Smile
sal
PostWysłany: Nie 10:37, 19 Mar 2006    Temat postu:

hero, ty wiesz, co ja sądzę o twoich wierszach.
niby każdy jest inny. niby nie masz określonego stylu. i to jest dobre. a jeszcze lepsze jest to, że twoja poezja niedługo będzie majstersztykiem.

a ten? mozna powiedziec, że brak mi słów. można. literówek czy błędów jako takich nie ma. a to, po czym zawsze rozpoznaję, czy wiersz jest dobry czy nie, a mianowicie - końcówka - wymarzona. tak po prawdzie, to spodziewałam się raczej czegoś innego, a tym jednym małym zdaniem mnie z lekka zaskoczyłaś. i to pozytywnie.
herohealter
PostWysłany: Czw 14:55, 09 Mar 2006    Temat postu: "W noc imienin Rafała Wojaczka"

"W noc imienin Rafała Wojaczka"


Siedząc w oknie czynszowej
Kamienicy całą noc myślelismy z Kotem
nad Rafałem Wojaczkiem.

Pod nami Mikołów czarno trzeszczał i śmierdział
na przedmieściach były kamienice i bramy
za bramą cmentarz, po grobach
chodził zgarbiony Wojaczek.
Kot mruczał w noc.

- Zgaś tego papierosa.
Juz północ, napijmy się wódki-
to jest jak miłość cholerna jak śmierć
jak dostawanie zadyszki
żeby czuć że się oddycha
jak ogień i lód
jak krótka mocna choroba
która zawsze prowadzi do śmierci
więc dobrze.
Rafał napełnił kieliszek.
-Żeby to był ostatni!

Ale się nie dało.

Tylko on podszedł do okna
i spojrzał na swoje buty
a myśmy patrzeli z otwartymi oczami
jak zdycha poeta- w maju!
(wiem, bo za oknem Mikołów
śmierdział jak boskie szambo)

Potem zrobiło się cicho.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group