Autor Wiadomość
Sol
PostWysłany: Wto 12:39, 16 Sie 2005    Temat postu:

jasne, że bezsensowna.
Co to za wojna na której nie ma żadnego rycerza z mieczem w kolczudze na koniu?
i na czym ja mam zginąć, hm?

eh. Cieszę się jednak, że mój ojciec siedzi w domu i nie wojuje w Iraku.
Isabel
PostWysłany: Wto 10:37, 16 Sie 2005    Temat postu:

Ja w ogóle uważam, że ta wojna była bezsensowna. Już mniejsza o samą wojnę, chodzi mi jednak o nasze wojska w Iraku.

Jakby nie było, uważam, że takie decyzje jak wysłanie naszych żołnieży na wojnę, kóra niedotyczy Polski, było błędem. Jakie korzyści mamy z tego przedsięwzięcia? Poza tym, że kilkoro naszych żołnieży zginęło? Chyba żadne. No... a niekorzyści. Z tego co wiem, to Al-Kaida czy jak to się tam pisze, groziła wszystkim krajom związanym z wojną w Iraku, atakami terrorystycznymi. No comments
herohealter
PostWysłany: Wto 9:38, 16 Sie 2005    Temat postu:

Polityką się nie interesuję, mam ją gdzieś, żal mi tylko ludzi w tej machinie rodem z piekła, którzy wcale nie chciali tam być, a muszą.

Jednak wiem czemu Polacy są TAM- musimy przypodobać się Amerykanom. Cały świat stara się mieć Amerykę po swojej stronie. Nie popieram przemocy, nie popierałam i nie zamierzam popierać, ale gdzieś tam na dnie głowy czuję, że terroryście fajnie (nie- dobrze) robią, że starają się dokopać Ameryce. Ale myśle tak z czystej złośliwości, niewinnych ludzi, którzy giną jest mi jak najbardziej żal i nienawidzę terrorystów za to, co robią. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.
Sirocco
PostWysłany: Pon 22:34, 15 Sie 2005    Temat postu:

nieczuła to ja jestem, bo nasze wojska mam daleko gdzieś.
tzn. jestem duchem z Neyą, ale poza tym, nie interesuje mnie to.

ja mam raczej myśli, żeby tam pojechać samemu i być tłumaczem wojskowym dla amerykańskiej armii. kręci mnie to po prostu.

ale pewnie nie pojadę, bo się boję.

i nie mam zielonego pojęcia, po jaką cholerę polacy sie tam pchają.
Patiinka
PostWysłany: Pon 18:21, 15 Sie 2005    Temat postu:

Ojoj.... Mbie to wszystko wkurza. Mnie ostatnimi czasy wszystko wkurza, no ale...
W ogóle ta wojna może ma jakiś sens dla Amerykańców i tych gości z Londynu co to teraz zamachy mieli, ale dla nas?
Po co się mieszać, narażać?
Że co, dla dobra całego świata?
Że co, musimy się podlizać Amerykańcom żeby nam tu Hod dogi przysyłali i Cole?(hm... dobra, to już za daleko:))

Ogólnie ja nie czułam się zagrożona, nie czułam potrzeby żeby tam jechać i dokopać im do tyłków, i w ogóle jakoś te wszystkie zamachy od kąd są spływają po mnie jak woda po kaczce. Dlaczego?
Jestem nieczuła?
sal
PostWysłany: Pon 15:48, 15 Sie 2005    Temat postu: Irak i wojna z nim związana

jestem żywo zainteresowana tym, co się dzieje w widłach Tygrysu i Eufratu, głównie dlatego, że mój własny, rodzony i biologiczny ojciec tam stacjonuje. ale nie o tym tu mowa.

jakie jest wasze (niekoniecznie skromne) zdanie w tej sprawie? moje przedstawia się tak: jeśli ten popierdzielony (wrażliwców przepraszam serdecznie) George W. Bush ma zamiar narażać swoich żołnierzy, to ołkej; ale niech nie miesza do tego nas, Polaków. faktycznie - Saddam wcale nie był równym chłopem, w jego obaleniu pomogliśmy. to ok. ale ludzie! już ponad rok minął od obalenia reżimu, a nasi siedzą tam jak te trusie i słuchają, jacy to są oni złymi żołnierzami (wnioski z maili od ojca), że nie dbają o dziedzictwo kulturalne Iraku, i nie szanują samych Irakijczyków (ach, a Amerykanie tak szanują mieszkańców Iraku, zwłaszcza tych, których więzią...)

te, rząd! wycofajcie wojska z iraku. mało tam żołnierzy? buh.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group