 Wysłany: Śro 20:28, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
| Uniwersalne prawo:
Dwa ciala moga sie polaczyc,dwa istnienia nie!,nie!! Bo niby jak przejda przez cialo?? Kazda milosc niczym motyl skazana na smierc Rodzisz sie,zyjesz i zdychasz sam!!SAM!!!!!! Prawdziwa milosc jest mozliwa,ale tylko wtedy gdy nikogo nie potrzebujesz Zejdzta na Ziemie  |
|
| Wysłany: Pon 4:58, 02 Paź 2006 Temat postu: |
|
| dokładnie ta sama myśl co u sal...
raz unosisz na lirycznym powiewie, a potem sypiesz konkretami i ta larwa przy pocałunku podnosząca żołądek, toż można owe stworzonko nazwać inaczej, by utrzymało miły klimat pierwszych słów; do tego jak zwykle się rozpisujesz. Co najgorsze dajesz czytelnikowi konkretne odpowiedzi - tak się nie robi - ty podpowiadaj, a nie odpowiadaj - czytelnik sam musi dokonać odkrycia w drodze pomiędzy tytułem, treścią, a pointą. |
|
| Wysłany: Sob 19:04, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
| nie, nie, nie!
pisane na siłę, bez przesłania. wzbudza we mnie niemiłe skojarzenia. niepodobamisię. |
|
| Wysłany: Sob 16:48, 20 Maj 2006 Temat postu: Miłość ma kształt Motyla |
|
| Całujesz mnie
I pojawia się w żołądku larwa. Rozwija się, Rośnie I nagle przemienia się w cudownego Motyla Z barwnymi skrzydłami I żyje długo, bo karmi go miłość. Żyje, Promienieje, Tańczy, Wylatuje, Spoczywa na naszych ustach I karmi się miłością. Lecz nagle wszystko się komplikuje, Motyl marnieje, Bo brakuje mu pokarmu. I słyszysz: Nie ma już Nas, Teraz jestem ja i Ty, Każde z nas, Ale każde z osobna. Nie ma już Nas I Nie będzie! To już jest KONIEC! I każdego dnia Motyl traci skrzydła, Pada na ziemię przygnieciony tym ciężarem. Nie ma już siły się podnieść. I w męczarniach, Bez pokarmu, jakim była MIŁOŚĆ UMIERA... A ślad o nim niknie. Potem u niego pojawiają się kolejne motyle, zawsze brzydsze i szkaradne, ale dla niego, który jest niedojrzały i ślepy, który nie wie co to uczucie... ...PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI... ...nawet obrzydliwa ćma, będzie tym pierwszym, najpiękniejszym Motylem, jego Królewną. |
|