Autor Wiadomość
Mrau
PostWysłany: Pią 16:18, 19 Sie 2005    Temat postu:

Nie wiem, czemu drażni mnie a raczej rzuca mi się w oczy :Konrad: . Czy omylnie zdaje mi się, że pewne statusy są na stałe ? Zasze chyba jest bp. Konrad, ks. ...., etc etc

"Z powodów osobistych zależy mi, aby Jan został na tronie, wobec czego postarałem się o to, żeby moi ludzie dobrze się tym zajęli"

nie wiem czemu zdaje się, że bp. Konrad by tak nie poiedział //to znaczy wyjaśniał cokolwiek, w dodatku zaznaczał osobiste profity//

"- Maior sum quam cui possit Fortuna nocere!*
- Quem dies vidit veniens superbum, hunc dies vidit fugiens iacentem.** "

Tototo.... to jest ganielane !!!! ^^ Nie wiem czemu na myśl przychodzi Tolkien //wszystko odbywa się w Mowie Wspólnej a na koniec widzimy pożegnania lub pozdrowienia w mowie elfów np. "Hannon le" Aragorn - Legolas (:*) ^^//

"Jednak na żadnym nie wywarło to pożądanego wrażenia. Zaatakowali. Na początku wszystko wskazywało na to, że szanse mają równe i prędzej wykończą się ze zmęczenia, bo inna możliwość nie wchodziła w grę. Wrażenie było jakkolwiek złudne. Walka jednak trwała i nic nie wskazywało na jej szybkie zakończenie. Dwoje przeciwników co chwilę usiłowało zranić bądź strącić tego drugiego, nie zważając na swoje bezpieczeństwo. Bili się wręcz na oślep. " radziłabym wgłębiś się bardziej w ciosy. Walka to nie tylko atak i obrona. To świst klingi, wysuwanie miecza z pochwy, pot spływający po czole, ruchy rąk i nóg, oddech i zderzanie się mieczy.

"I to zaważyło" zdaje się, że widzę tu pare takich powtórzeń

W ogólnym rozrachunku nie jest tak źle. Tylko zdaje mi się, że za mało wczuwasz się w postacie

Pozdrawiam ^^ !

ps. kurcze... pewnie wyjdę na tą złą ^^ ale proszę to traktować jako budującą krytyke ^^
Faye
PostWysłany: Pią 10:41, 19 Sie 2005    Temat postu:

Opowiadanie bardzo mi się podobało. Miałam nadzieję, że Reinmar jednak jakimś cudem przeżyje, ale nie. A ten geniusz, wróg Reinmara, zostawił hełm. Ha, ha. Smile

Cytat:
Nim się obejrzał, Grenllow stał już przed mim z mieczem wyciągniętym przed siebie.


I tu się kochana nie zgadzam. Domyślam się, że Grenllow też miał zbroję (do tego ciężką jak cholera), więc nie mógł sobie wstać ot tak. Przypominam Ci (wbijano mi to setki razy na historii Wink ), że kiedy rycerz upadnie, to może wstać tylko z czyjąś pomocą. Ponieważ taka zbroja waży z jakieś 15 kilo, nie jestem pewna.

Pójdę w ślady sal (nie wiem, czy tak trzeba, czy nie) i dam Ci ocenę. Pięć plus Ci wstawiam Smile

Pozdrawiam
Faye
sal
PostWysłany: Wto 12:48, 16 Sie 2005    Temat postu:

opis poranka jest najładniejszy XD.

do tematu - jak zwykle zachwycam się twoimi tworami. już ci to komentowalam, ba, nawet ci to sprawdzalam (i napisałam opis poranka XD). znajac ciebie, nie ma powtórzeń na pewno, ani też błędów (to już wiem, bo czytałam).

jak zwykle - bdb, jesli nie cel.

[dostałam szóstkę Wink (co prawda, hadra nie chciała mi uwierzyć, że to sama napisałam i próbowała mi wcisnąć pięć plus. Uwielbiam się kłócić. Sol]

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group