Autor Wiadomość
herohealter
PostWysłany: Czw 16:34, 13 Paź 2005    Temat postu:

Mój ulubiony wiersz, kiedy do Samhain brakuje 18 dni:

Adi

"Smutek"

Ogoliłem sobie głowę...
Miodzianka
PostWysłany: Śro 17:42, 12 Paź 2005    Temat postu:

Miałam 'wkleić' "Elegię", ale widzę, że Sal była szybsza Wink Ogólnie podoba mi się cała twórczość Baczyńskiego ("Elegia", "Pokolenie" i "Modlitwa III" szczególnie), przepadam za Szymborską, Białoszewskim i Różewiczem...
Nie mam ulubionego wiersza... Może to dziwnie brzmi, ale nie mam. Wiersz, który spodobał mi się ostatnio:

Kazimiera Iłłakiwiczówna
Umarli... Znajomi... Kochani....


Idą ku mnie tylko kalinami,
po cierniach, po sinych jagodach,
umarli, znajomi, kochani.
Idą ku mnie tylko po szelestach,
między wichry zadyszane wplątani:
"Ty tu?! Ach, cóż za pogoda..."
Od szronów- brwi ich siwe,
młode rzęsy dziwnie ociężały...
I głaszczę ich, choć wiem, że- nieżywi...
znajomi... ci, których kochałam:
Jaś, co spalił się wraz z samolotem,
i Kazio, co zginął potem,
Pawełek oceanem przykryty,
Tadzio zastrzelony przez bandytów...
Młodzi, zamyśleni, zmarnowani,
idą ku mnie, idą kalinami,
znajomi, umarli, kochani.

Piękny klasyk. I tak bezlitośnie prawdziwy...
sal
PostWysłany: Nie 14:20, 18 Wrz 2005    Temat postu:

mój ulubiony wiersz? hah. krotki. abstrakcyjny. i piekny.

Miron Białoszewski
"Barwny ich strój"


amaranty
pod szarym

to kot je
róże


a jako, że ów wiersz króciutki, jeszcze jeden wkleję, jeden z moich ukochanych zresztą.

K.K. Baczyński
"Elegia o... {chłopcu polskim)"


Oddzielili cie, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pekło?
Lin.
PostWysłany: Nie 9:11, 18 Wrz 2005    Temat postu: Ulubiony wiersz

Zauważyłam, że nie ma tu takiego tematu, a myślę, że by się przydał.
Zasady są proste - jeden wiersz, z tytułem i autorem. Gramy?
ps: Wiem, że macie (zapewne) wiele ulubionych wierszy, ale spróbujmy sie ograniczyć. Nikt nie lubi czytać ciągnących się, aż do śmierci, postów.

Anna Świrszczyńska
Ogniotrwały uśmiech


znalazłam w sobie siłę,
żaden człowiek mi jej nie odbierze.
człowieka
można zastąpić.
zapłaciłam za tę naukę
cenę, której jest warta.

przeszłam przez kąpiel z ognia,
jak wybornie
wzmacnia ogień.
wyniosłam z niego
ogniotrwały uśmiech.
nikogo już nie poproszę,
żeby mi położył rękę na głowie.
oprę się
o siebie.

jak średniowieczne miasto
jestem zamknięta,
wzwodzony most się podniósł.
możecie to miasto zabić,
lecz nikt nie wejdzie.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group