Młodzi Literaci

Andrzejuk

Czas- abstrakcja
wymierna w swej niewymierności

Czas- otchłań
najsilniejsze ze zjawisk

Czas- wojownik
jak huragan nieubłagany

Czas- mistrz
jak dotąd niepokonany

Czas- kat
Gdy przyjdzie odpowiedni
Zabiera dech w piersiach
na zawsze...

Czas- niematerialny pogromca materii
Nikt i nic mu się oprze

C Z A S...

Tylko Bóg go wskrzesił
Tylko Bóg go raz powstrzymał

sal

wymieniłes kilka definicji, dodając na siłe metafory i wzmiankę o bogu. to wszystko razem jest jednak suche. po prostu jest, i tyle. nie zatrzymuje. jest poprawny (tylko zapamiętaj na nastepny raz - przed myślnikami dawaj zawsze spacje!) i nic poza tym.

Sceptic

Hm... wiersz należy zakwalifikować do liryki pseudofilozoficznej.
Jestem z zamiłowania filozofem i powiem ci, że takie pojęcia jak "czas", "byt", "materia", "przestrzeń" mają swoje ścisłe i niepodważalne definicje, z tym że są one raczej ewenementami logicznymi czy sylogistycznymi. Czas "posiada elastyczną naturę relatywną, zależną od obserwatora. Potrafimy mierzyć czas z dokładnością do prawie niewyobrażalnych jego części (jedna sekunda oznacza 9192631770 "uderzeń" atomu cezu), ale pozostaje nadal jedynym ezoterycznym wymiarem czasoprzestrzeni." Tutaj możecie sobie poczytać całość bardzo dobrego artykułu: [link widoczny dla zalogowanych]

Tak czy inaczej w pojedynku z definicją filozoficzną każdy poeta jest skazany na porażkę. I tak wyłożyłeś się ty ze swoim wierszem. Podoba mi się jedna jedyna rzecz: "niematerialny pogromca materii".

A tak BTW: jest taki znany wiersz Jasnorzewskiej: "Czas jak to czas, krawiec kulawy, z chińskim wąsem, suchotnik żwawy...". Uderzająco podobny w temacie i jego ujęciu...