Młodzi Literaci

Marek Ciućka

tancerze słów balansujący na linie
mogący upaść do szczeliny niepamięci
albo też wibrujący na drążku go-go
podniecając podniebienia somelierów
chodzących na lunch do biblioteki
fizykoterapeuci zmęczonych dusz
viktorie szczęśliwych
i trunki dla tych po drugiej stronie loterii
wylewający myśli na nagie ciała kochanek
i spijający z ich odwróconych półmisków inspiracje

spadają siedem kondygnacji poniżej piekła
by wrócić ze sztandarem w trzech aktach
albo by zostać w całodobowych teatrach
dla poetów szaleńców i głupców

Sih

Trochę to dla mnie zbyt wydumane. Wśród wielkich słów i trudnych zbitek, gubi się poezja, bo poezja ma coś w sobie ze śpiewu, jest delikatna i subtelna. Nie trzeba od razu młotem między oczy.

Marek Ciućka

Sih

Doszłam do takiego wniosku czytając wiersze różnych autorów. Nie chodzi o treść, treść może być (a w sumie czasem i lepiej jak jest) mocna. Natomiast forma powinna być... hmmm... poetyczna. Gładka. No, żeby człowiek czytając nie potykał się na słowach jak na kamieniach.

Marek Ciućka

chmmm...